Sumienie, Zbigniew Nienacki |
„Sumienie
może boleć, jakby było otwartą raną. Po jakimś czasie ów ból sumienia przenika
do każdej myśli, w ustach nosimy uczucie niesmaku.
Nocami budzi dławienie w
gardle...".
Tak
poważne zagadnienie u autora znanego z powieści dla młodzieży? Większość z obecnych
ponad-40-latków zna Zbigniewa Nienackiego za sprawą jego serii o panu
Samochodziku oraz filmów nakręconych na jej podstawie. Bywają też miłośnicy
historyczno-fantastycznej serii „Dagome iudex”, ale pisarz jest autorem również
erotyków oraz sztuk teatralnych.
Natomiast jego książka pt. „Sumienie” to
powieść psychologiczna dotykająca kwestii kary śmierci i wagi własnego poczucia
sprawiedliwości oraz uczciwości. To rozważania pełnią w niej główną rolę,
natomiast fabuła jest znikoma.
,,Nie
sztuka być sprawiedliwym, gdy odpowiedzialność za sprawiedliwość składa się na
barki innych." Jednocześnie odpowiedzialność za wydanie wyroku śmierci
może być dla wrażliwego człowieka niezwykle trudnym brzemieniem. Z tym problemem
boryka się główny bohater Piotr, ławnik. Niespokojne myśli nachodzą go już po
wykonaniu wyroku na złoczyńcy, do którego to wyroku właśnie przyczynił się. Hmm... ale
właściwie to przecież morderca swym czynem doprowadził do własnej śmierci. Z
drugiej strony jednak czy jest sprawiedliwym nie dać możliwości poprawy osobie
żałującej swego potwornego czynu? Wobec tego typu obiekcji sędzia ,,jakkolwiek
zrobi, tylko przed swoim sumieniem będzie odpowiadał."
Rozterki
głównego bohatera przedstawione są dogłębnie i wyczerpująco, ale czytelnik sam
musi odpowiedzieć sobie na zawarte w książce pytania i rozwiać wątpliwości
zgodnie z... własnym sumieniem.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz