czwartek, 22 sierpnia 2019

Co tak naprawdę wynalazł Gutenberg i jak się to dla niego skończyło


Johannes Gutenberg
(źródło: domena publiczna)

Obiegowa opinia mówi, że Niemiec z Moguncji Johannes Gutenberg wynalazł druk, a w szczególności ruchomą czcionkę. A g… ekhm… wcale nie prawda!
Ruchoma czcionka została użyta już na początku XI wieku w Chinach przez 畢昇(😄 czytaj: Bi Sheng). Rzemieślnik ten ukształtował w glinie z osobna każdy pisemny znak graficzny, a potem je wypalił, by stwardniały. Dzięki temu uzyskał stemple wielokrotnego użytku, które można było dowolnie zestawiać w celu uzyskania różnorodnych tekstów. Czcionki metalowe, podobne do tych, jakie zastosował Gutenberg, były używane w Chinach i Korei już w XIII wieku. 
Dalekowschodnie kultury nie miały jednak prasy drukarskiej!



Czy ruchoma czcionka się rusza?


Ależ nie! Nie chodzi o ruchliwość, a o możliwość jej przestawiania. Właściwe w tym przypadku nie jest podstawowe znaczenie słowa „ruchomy”, czyli «będący w ruchu, poruszający się, zmieniający swoje położenie», tylko «dający się poruszyć, przesunąć z miejsca, nieumocowany na stałe».
Poza tym, tłumacząc niemieckie „bewegliche Lettern” znajdujemy, że „bewegliche”  oznacza i „ruchomy”, i „przenośny”. To drugie znaczenie wyjaśnia lepiej istotę ruchomej czcionki.


Czym właściwie jest ruchoma czcionka?


Ruchome czcionki
(źródło: strona internetowa Benedictine University
www.ben.edu/college-of-liberal-arts/art/programs-of-study.cfm
)

Czcionka jest rodzajem pieczątki w formie słupka (prostopadłościanu) z wypukłym, odwróconym znakiem jednej litery na górze, tzw. „oczkiem”. Takie pojedyncze czcionki mają tę niebywałą zaletę, że można je ustawiać obok siebie w dowolnej kolejności, a jeden zestaw można używać wielokrotnie do składania różnych tekstów.
Sposób ten górował nad ksylografem, czyli drzeworytem, który wykonywany był przez odbicie na papierze drewnianego klocka, w którym wyryte były przestrzenie pomiędzy napisanym w negatywie tekstem i grafiką. Jednak w ten sposób nie można było modyfikować treści, a dla kolejnego tekstu należało wyżłobić kolejny klocek.

O zaletach ruchomej czcionki w porównaniu do rękopiśmiennictwa nie muszę nawet wspominać.


Co zatem wymyślił Gutenberg?


Nie jest pewne, czy Gutenberg mógł mieć wiedzę o dalekowschodnich pomysłach dotyczących druku, wyprzedzających Europę o kilkaset lat. Jest to jednak możliwe ze względu na podróże handlowe czy misjonarskie pomiędzy Europą i Azją.
Faktem jest, że wykorzystał istniejące już techniczne rozwiązania, ale dopracował je i dopasował do swojego celu i połączył w wynalazek, który nadał rozpędu rozwojowi kulturowemu Europy i świata.

Gutenberg testował wszystkie etapy druku na zasadzie prób i błędów, poczynając od dobierania składu farby, odlewania stopów metali o różnym stopniu twardości i temperaturach krzepnięcia do opracowania aparatów i dostosowania maszyn.
Mistrzowi z Moguncji przypisuje się zatem wymyślenie i skonstruowanie kompletnego procesu jakim było mechaniczne powielanie druku (choć w początkach jego stosowania był to długi i żmudny proces).


Na czym polega proces i technika druku Gutenberga?


Aby czcionka spełniała dobrze swoje zadania, musiała być wykonana ze stopu, który po szybkim stwardnieniu nie odkształcał się pod naciskiem prasy drukarskiej, a podczas wielokrotnego użytku litery musiały odbijać się z wyraźnymi krawędziami. W stanie ciekłym natomiast stop musiał swobodnie rozlewać się na matrycy i jednocześnie nie przyklejać się do ścianek aparatu odlewniczego. Gutenberg uzyskał takie właściwości dzięki odpowiednim proporcjom mieszaniny ołowiu, cyny, cynku i prawdopodobnie antymonu.


Przykład matryc
(autor zdjęcia: ActuaLitté, 
źródło: domena publiczna)


Proces odlewniczy przebiegał w ten sposób, że matrycę na której był wklęsły pozytywowy znak litery, umieszczano w specjalnej formie, której dwie części ściśle łączono i do środka wlewano płynny metal. Aparat ten nazywany jest też instrumentem giserskim. Skonstruowany był przez Gutenberga i uważany jest za najważniejsze jego odkrycie.

Jedną z głównych zalet tego wyglądającego skomplikowanie, mieszczącego się w dłoni urządzenia był fakt, że dwie złożone części mogły przesuwać względem siebie dając możliwość odlewania czcionek o różnych szerokościach (poprzez zmianę wielkości otworu). Było to ważne, ponieważ pomiędzy każdymi literami czy innymi znakami musiał być taki sam odstęp, podczas gdy na przykład litera O oraz I mają różne szerokości. Poza tym wymienność elementów w przypadku zniszczenia lub odlanie większej ilości na bieżące potrzeby nie stanowiły już żadnego problemu.


Dwie części formy odlewniczej czcionek.
Sprężyna pozwalała na lepsze doleganie ich do siebie po złożeniu.
(zdjęcie pochodzi z filmu "Casting Metal Type" dostępnego na youtybe.com,
a nagranego w Crandall Historical Printing Museum w Provo, Utah)

Złożone dwie części formy odlewniczej czcionek.
W widoczny na środku otwór wlewany jest metal.
Od spodu otwór zamknięty jest matrycą

(pochodzenie zdjęcia jak wyżej)

Otwarta forma po zalaniu metalem.
(pochodzenie zdjęcia jak wyżej)

Matryca była miedziana, a wzór w niej powstawał poprzez wybijanie go stalowymi stemplami (poprzez uderzanie w nie młotkiem). Stemple te miały wygrawerowane wypukłe negatywy liter. Były to tzw. patryce i stanowiły jednocześnie pierwowzory czcionek.


Stempel, matryca, forma
(
źródłowww.designhistory.org)


Prasa drukarska

Tekst zestawiony z czcionek (i innych znaków, np. interpunkcyjnych czy pauzowych) w tzw. wierszowniku przenoszony był na płytę znajdującą się na stole maszyny drukarskiej, potem powlekano go farbą opracowaną przez Gutenberga, a będącą mieszaniną sadzy i oleju lnianego. Na zdjęciu maszyny po lewej stronie jest uchwyt na papier.
Po nakryciu nim tekstu, przesuwano część maszyny (w przypadku poniższego zdjęcia - w prawo) i pod naciskiem prasy od góry - uzyskiwano druk.
Prasa drukarska wzorowana była na innych prasach śrubowych: urządzeniach służących do tłoczenia winogron, prasowania papieru czy przyciskania bloków książek w introligatorniach.

Rekonstrukcja prasy drukarskiej Gutenberga
w Muzeum Gutenberga w Moguncji
(źródło: www.gutenberg.de)


Biblia Gutenberga


Biblia Gutenberga
Jedyny egzemplarz w Polsce
w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie
fot. K. Mania/arch. UGiM Pelplin

Pomysły i rozwiązania Gutenberga, jego zapał i wiara w wagę wynalazku pozwoliła mu osiągnąć cel. Zwieńczeniem jego była Biblia, dziś zwana Biblią Gutenberga, pierwsza profesjonalnie drukowana księga. Z estetycznie i praktycznie rozstawionymi kolumnami, odpowiednimi odstępami pomiędzy wierszami, wyrazami i znakami, z wyraźnymi literami, jednolitym krojem pisma. Dziś uznawana jest za arcydzieło sztuki typograficznej. Jest to księga naprawdę wzbudzająca podziw nie tylko wielkością (30 x 42 cm, 641 kart), ale przede wszystkim estetyką. Przepiękne zdobienia wykonywane były już ręcznie. Część egzemplarzy (z prawdopodobnych 180, przy czym do naszych czasów przetrwało 48) zostało wydrukowanych na pergaminie, ale większość na papierze.


Biblia Gutenberga
(źródło: film promocyjny The British Library)


Za wynalezienie epokowego wynalazku… ubóstwo?


Żmudne próby Gutenberg przeprowadzał przez około 10 lat. Były to testy kosztowne m.in. ze względu na drogie niektóre metale i prace nie przynoszące dużego zysku w trakcie ich trwania.
Aby zrealizować tak wielki projekt, jak wydanie Biblii, Gutenberg zaciągnął dług wchodząc w spółkę z inwestorem Fustem. Choć przedsięwzięcie przynosiło zyski (w czasach kiedy za tuczonego wołu płacono 8 guldenów, według szacunków badaczy Biblia papierowa kosztowała 40, a pergaminowa 50), to wynalazcy nie udało się spłacić kwoty. W wyniku procesu sądowego stracił on swój warsztat na rzecz wspólnika, który potem z sukcesem kontynuował działalność wydawniczą.

Niewiele wiadomo o dalszych losach Gutenberga ponad to, że na pewno należał do dworu arcybiskupa Moguncji i prawdopodobnie zajmował się techniką drukarską, o czym świadczą pozostawione przez niego narzędzia.

Pomysł Gutenberga zaczął rozprzestrzeniać się po Niemczech i po Europie już za jego życia. Nie ma jednak żadnych wzmianek o tym, by przysługiwały mu jakiekolwiek prawa autorskie (choć mogły istnieć). Jeśli jednak w wyniku decyzji sądu pomysłodawca stracił swój warsztat, to najprawdopodobniej również własność intelektualną z nim związaną. Można zatem przypuszczać, iż nie czerpał korzyści finansowych ze stosowania jego idei na szeroką skalę.


Podsumowanie


Każdy z elementów procesu druku został obmyślony i wykonany przez Gutenberga. Poczynając od dobrania składu stopu dla czcionek, poprzez dobranie metalu dla matrycy, opracowanie aparatu odlewniczego, materiału dla stempli, składu farby i kończąc na pracy maszyny.  Niesamowity wyczyn jednego człowieka, rzemieślnika, którego wartość trudno przecenić.

Nie bez przyczyny rok 1450 uważany jest za koniec średniowiecza i początek odrodzenia w Europie. Pomysł był tak wspaniale przemyślany, dopracowany i skonstruowany, że stosowany był bez istotnych zmian aż do … XIX wieku!



Źródła:

Książka na przestrzeni dziejów, Barbara Bieńkowska, Centrum Edukacji Bibliotekarskiej, Informacyjnej i Dokumentacyjnej im. Heleny Radlińskiej, Warszawa 2005
Artykuł Kultura druku i jej wpływ na zmiany cywilizacyjne, Maria Juda, czasopismo Folia Bibliologica Vol 58 (2016)
Encyklopedia PWN
Słownik Języka Polskiego PWN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz