sobota, 16 listopada 2019

W otchłani mroku, Marek Krajewski / Wrocław

Moja ocena: 7/10



Dzisiejszy Wrocław to piękne miasto, które jest jednym z największych ośrodków kulturalnych i intelektualnych naszego kraju.
Jego specyficzny klimat i urodę tworzą między innymi zabytkowe kamienice wybudowane w XIX i początkiem XX wieku w różnych stylach architektonicznych. Pomimo poważnych wojennych zniszczeń zachowało się ich ponad 8 tysięcy! Jest to największe skupisko tego typu budownictwa w Polsce i jedno z największych w Europie. Dzięki temu, że sukcesywnie poddawane są renowacji, wiele z nich wygląda imponująco i przepięknie.

Jednak w 1947 roku Wrocław był szary, zniszczony i niebezpieczny. Jeśli tylko zechcemy, to przez ówczesne ulice możemy podążyć za Edwardem Popielskim, bohaterem serii książek Marka Krajewskiego, do której należy „W otchłani mroku”.


Dworzec Główny we Wrocławiu w roku 1947

Dworzec Główny we Wrocławiu obecnie


Niestety i stety, obecny wygląd niektórych kamienic niemalże wprost potrafi przenieść nas w czasie do powojennego miasta.

Nieodnowiona kamienica we Wrocławiu
(zdjęcie ze strony Marka Krajewskiego na Facebooku)



Lektura „W otchłani mroku” jest jak zwiedzanie powojennego Wrocławia. Wielkim plusem powieści jest plastycznie oddany klimat tamtych czasów oraz ulice, które możemy odwiedzić i dziś poszukując znaków historii.
W 1946 roku część mieszkańców stanowią pozostali tam Niemcy, którzy nie opuścili miasta po przesunięciu granic, a także Polacy napływający z Ziem Utraconych. Natomiast władza i obywatele są pod kontrolą radzieckich urzędów, jak UB i NKWD. W takim galimatiasie nie wiadomo kto może być godzien zaufania. Ogromne niebezpieczeństwo stanowią różnorakie męty (anty)społeczne, jak na przykład wojenni dezerterzy, oszuści i złoczyńcy próbujący wykorzystać ludność bazując na ich trudnej sytuacji życiowej. 
Brutalne gwałty na młodych dziewczynach są tak przerażające, że elektryzują społeczeństwo. Detektyw Edward Popielski, choć sześćdziesięcioletni, to ciągle hardy i o błyskotliwym umyśle, zabiera się za wytropienie sprawców zbrodni.
Postać głównego bohatera jest niezwykle ciekawa. Lwowiak z urodzenia. Inteligent silny fizycznie i psychicznie, choć niejednokrotnie pokaleczony w obu sferach. Autor w sposób dokładnie przemyślany buduje jego osobowość. Popielski jawi się jako człowiek, któremu w rzeczywistości może nie zaufalibyśmy na pierwszy rzut oka, ale byłby to przyjaciel lojalny i niezłomny.


Kamienica przy ul. Grunwaldzkiej 10 we Wrocławiu,
gdzie mieszka powieściowy bohater Popielski w 1946 roku


Niech nikt nie myśli, że "W otchłani mroku" to zwykły kryminał! Nie, to nie jest standardowa powieść kryminalna, jaką można przeczytać w celu zrelaksowania umysłu. Krajewski to gwarancja intelektualnej uczty. Książka ta jest jednym wielkim rozważaniem o kwestii dobra i zła. To filozoficzne argumenty za tezą świata idącego ku dobru (w dzień po rzezi wojennej!) oraz próba odpowiedzi na fundamentalne pytanie „Dlaczego dobry Bóg pozwala na zło?”.

Biorąc do ręki jakąkolwiek książkę Marka Krajewskiego nie trzeba obawiać się, że tło historyczne może być przekłamane. Jako że miałam przyjemność posłuchać jego wypowiedzi podczas jednego ze spotkań autorskich, wiem, że jest pisarzem solidnym, rzeczowym i wiarygodnym. Dodatkowo jest inteligentnym perfekcjonistą. I nie, nie mam czegokolwiek wspólnego z Markiem Krajewskim, a piszę o nim w samych superlatywach, bo po prostu cenię jego klasę.



Seria z Edwardem Popielskim powinna być czytana nie według kolejności ukazywania się książek na rynku, a na podstawie chronologii fabuły. Aczkolwiek wielu miłośników twórczości Marka Krajewskiego twierdzi, że niczego nie traci się czytając jego retro kryminały w dowolnej kolejności (skorzystałam z takiej porady). Sam autor podaje taką :



Serdecznie polecam książkę "W otchłani mroku"
jako nietypowe, ale jednocześnie wspaniałe połączenie
filozofii i zbrodni.


Odrestaurowane wrocławskie kamienice zachwycają

Jeszcze dziś można zobaczyć przedwojenne szyldy
(tutaj po lewej stronie: 

informacja o wytwórni parasoli)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz