„I’m in
love with the shape of you”, czyli „Jestem zakochany w twoim kształcie” śpiewa
Ed Sheeran jakiejś kobiecie, a namiętny(!) czytelnik i bibliofil -
książce, która od wieków jest najczęściej prostokątna w widoku od przodu. Jest
to fakt tak mocno zakorzeniony w ludzkiej świadomości, że nie polemizuje się z
nim ani nie zastanawiamy się, dlaczego tak jest.
A jest to
niezwykle ciekawe zagadnienie, przy którym warto jest się zatrzymać, bo
przyczyny dzisiejszego kształtu książki są aż trzy.
Każdy, kto próbuje poukładać
czy przeorganizować swój czytelniczy regał, wie jaki problem potrafią stanowić
różne rozmiary egzemplarzy, które to wielkości nie podlegają jakimkolwiek
standardom. Sprawia to, że nigdy nie można poukładać książek na regale w sposób
idealny. Nasze skarby są uporządkowane alfabetycznie według autorów, serii
wydawniczych, tematyki lub według gatunku. Bywają też, według mnie, zupełnie chaotycznie układane biblioteczki w zależności od… kolorów okładek lub właśnie
wielkości. Jest to estetyczne pod kątem wizualnym, ale osobiście to nie dla okładek
posiadam książki, choć cenię solidne i estetyczne oprawy.
Niezależnie jednak
od różnych rozmiarów książek, ich kształt charakteryzuje się pewną proporcją.
Od mieszczących się na dłoni miniaturek do encyklopedii, które ciężko podnieść,
w większości są one wyższe niż szersze.
Dlaczego to właśnie
prostokąt ustawiony pionowo jest najpopularniejszym kształtem książek?
Odpowiedzi należy szukać w trzech przyczynach, jakimi są: historia publikacji, anatomia czytelnika
i matematyka.
Historia publikacji
Dlaczego ludzkość zrezygnowała ze
zwojów, jeśli były one stosowane aż przez ponad 4000 lat?
W zależności od miejsca powstania były
one albo zwijane pionowo (tzw. rotulus) i
zapisywane z góry w dół, równolegle do krótszego boku,
albo zwijane poziomo (tzw. wolumen) i pisane od prawa do lewa w kolumnach, jak
np. egipskie hieroglify.
Przez zaginanie zwoju pomiędzy kilkoma
kolumnami w formie harmonijki i złączenie wszystkich krawędzi z jednej strony
powstał pierwszy kodeks. Dzisiejsza książka jest właśnie formą kodeksu.
Zdecydowaną zaletą kodeksu stała się
możliwość szybszego wyszukania danego fragmentu, co w przypadku zwoju wymagało
przerolowania całej wstęgi. Drugim istotnym plusem jest możliwość użycia obu
stron nośnika tekstu.
Anatomia czytelnika
Podstawowy czynnik decydujący o kształcie książki skupia się na użytkowniku tego
przedmiotu.
Czytamy przesuwając wzrok,
ale nasze oczy mogą obsłużyć określoną długość linii. Zbyt krótkie lub zbyt
długie wersy mogą być rozpraszające lub męczące.
Dogodna ilość znaków w linii,
wliczając przerwy, waha się od 45 do 75, przy czym 66 uważane jest za idealne1.
Teraz mogą Państwo policzyć, ile znaków w jednym wierszu ma najbliżej leżąca książka
i stwierdzić czy ta ich liczba sprawia, że czytanie jest wygodne.
Oczywiście litery
muszą być ułożone w linii prostej, nie powinny być zakrzywione w spiralę i nie mogą zmieniać kierunku tak, aby trzeba było przekręcać trójkątną lub owalną książkę.
Dlatego najwygodniejszym kształtem kartki jest prosta figura o równoległych
bokach, które łączą się ze sobą pod kątem 90 stopni.
Oczywiście istnieją artystyczne wariacje i oraz książki dla dzieci w innych kształtach, jednak są to sporadyczne przypadki.
Oczywiście istnieją artystyczne wariacje i oraz książki dla dzieci w innych kształtach, jednak są to sporadyczne przypadki.
Inną anatomiczną częścią ludzkiego
ciała biorącą udział w czytaniu są dłonie. Proporcje książki wyglądają
podobnie jak proporcje naszej dłoni, co ma sens, bo przecież muszą do siebie
wzajemnie pasować.
Kodeksolog Eric Turner w „Typology of
the Early Codex” (Typologia wczesnego kodeksu) wskazuje, że dotychczas
zachowane papirusowe kodeksy powstałe między V a VI w. miały wymiary około
14 na 27 cm. Zatem ergonomia miała dla pierwszych użytkowników książek tak
wielkie znaczenie, jak ma i dziś.
Rozmiary książek zwiększyły się, gdy
papirus został zastąpiony pergaminem wytwarzanym z młodych hodowlanych zwierząt
rogatych. Odpowiednio przygotowana płachta z ich skóry była składana jedno lub
wielokrotnie. Powstawała tzw. składka, która rozcięta dawała jeden moduł bloku, tak samo jak składa się arkusz papieru również dziś.
W dzisiejszych publikacjach można
znaleźć tak zaskakujące tezy jak ta, że
„książki są prostokątne, ponieważ krowy, kozy i owce również są prostokątne”2.
Choć manuskrypty pisane na pergaminie
bywały w poręcznych formatach, to zdarzały się też naprawdę ogromne.
![]() |
Ruchomy pulpit do studiowania ksiąg |
Ze względu na swoją wielkość i ciężar,
nie tylko wiele ksiąg pergaminowych, ale też często dawne księgi papierowe podczas czytania musiały leżeć na stole.
Ich wielkości wynikały z... rozmiarów
sita, na którym czerpany był papier, a ono z kolei z rozpiętości ramienia pracownika,
który to robił (od końca XVII wieku używano dwuarkuszowych ram). Wyprodukowany
arkusz często miał wymiary zbliżone do 50 x 40 cm3. Folio, czyli
arkusz podstawowy jednokrotnie złożony na pół, dający kartki o wymiarach 25 x 40
cm ma istotną proporcję 5:8.
Matematyka – złota proporcja
Proporcja szerokości do wysokości
książek, jakie czytamy, to najczęściej właśnie 5:8 czy
inaczej 1:1,6. By to sprawdzić wystarczy podzielić wysokość przez
szerokość.
Jest to złota proporcja, zwana też złotym podziałem, złotym środkiem, podziałem
harmonicznym i boską proporcją. Dokładnie wynosi 1,618.
Zasada tego podziału
ma zastosowanie w różnych dziedzinach, jak architektura, malarstwo, a nawet
muzyka. Jej założeniem jest piękna w ludzkim odbiorze proporcja, a wywodzi się
z… natury.
Na początku XIII
wieku matematyk Leonardo Fibonacci opierając się na złotej proporcji (pracując nad rozwiązaniem zadania o... rozmnażaniu się królików4) ujął ją w
liczby. Opracował ciąg liczb w wielkiej mierze nakładający się na wymiary
złotych proporcji, który wyrażony graficznie tworzy spiralę, zaskakująco
obrazującą estetykę.
Znany nam dziś popularny format
arkuszy papieru określany od A0 (0,841 na 1,189 m) do A10 (2,6 x 3,7 cm) bazuje
na innej proporcji, tzw. stałej Pitagorasa, której
stosunek wysokości do szerokości to √2 czyli 1,414. Kartki z taką relacją
wymiarów można wiele razy składać na pół (oczywiście dopóki je widzimy i zdołamy utrzymać), a proporcja
wciąż pozostaje ta sama.
Zostało to odkryte pod koniec XVIII
wieku przez niemieckiego fizyka Liechtenberga.
Co zaskakujące i ciekawe, Biblia
Gutenberga która była drukowana w już połowie XV w. na kartach o wymiarach (przed
przycinaniem) 30 na 42 centymetry5, posiada proporcję właśnie 1,4 (wiele ówczesnych papierów drukarskich
miało właśnie taką).
Jest o rozmiarach niemal takich
samych, jak znany nam dziś format papieru A3, czyli czterokrotnie większa od
szkolnego zeszytu A5.
Jak widać, wszystkie
przyczyny dzisiejszego prostokątnego kształtu książki przenikają się, uzupełniają i wpływają na siebie wzajemnie ze
znakomitym efektem, którym możemy cieszyć się biorąc do rąk tak wspaniały przedmiot.
Źródła:
- Rober
Bringhurst, Elementarz stylu w
typografii, D2D.pl, Kraków, 2018
- Keith
Houston, Książka. Najpotężniejszy
przedmiot naszych czasów zbadany od deski do deski, Karakter, Kraków, 2017 (proszę jednak uważać na tę książkę, bo zawiera wiele merytorycznych
błędów, choć jest ciekawie napisana)
- Jürgen Kloosterhuis, Amtliche
Aktenkunde der Neuzeit, kompendium naukowe dostępne na stronie internetowej www.gsta.spk-berlin.de
- www.pl.wikipedia.org, hasło: Ciąg Fibonacciego
- www.en.wikipedia.org, hasło: Gutenberg Bible
- Danika Ellis, artykuł Why are books that shape? From codices to kindles, why this rectangle stays golden, strona internetowa www.bookriot.com, 2019
Naprawdę dobry tekst. Faktycznie nigdy się nie zastanawiałam nad kształtem książki... Gdyby ktoś się mnie o to zapytał, potrafiłabym jedynie powiedzieć ,,Bo to przecież logiczne!". Teraz jednak jestem bogatsza i tą wiedzę. Świetny pomysł na temat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
UsuńŚwietny post! Nigdy nie zastanawiałam się nad kształtem ksiązki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń