środa, 18 grudnia 2019

Kształt książki. Dlaczego książka jest prostokątna i dlaczego jest nam z tym dobrze?



„I’m in love with the shape of you”, czyli „Jestem zakochany w twoim kształcie” śpiewa Ed Sheeran jakiejś kobiecie, a namiętny(!) czytelnik i bibliofil - książce, która od wieków jest najczęściej prostokątna w widoku od przodu. Jest to fakt tak mocno zakorzeniony w ludzkiej świadomości, że nie polemizuje się z nim ani nie zastanawiamy się, dlaczego tak jest.
A jest to niezwykle ciekawe zagadnienie, przy którym warto jest się zatrzymać, bo przyczyny dzisiejszego kształtu książki są aż trzy.




Każdy, kto próbuje poukładać czy przeorganizować swój czytelniczy regał, wie jaki problem potrafią stanowić różne rozmiary egzemplarzy, które to wielkości nie podlegają jakimkolwiek standardom. Sprawia to, że nigdy nie można poukładać książek na regale w sposób idealny. Nasze skarby są uporządkowane alfabetycznie według autorów, serii wydawniczych, tematyki lub według gatunku. Bywają też, według mnie, zupełnie chaotycznie układane biblioteczki w zależności od… kolorów okładek lub właśnie wielkości. Jest to estetyczne pod kątem wizualnym, ale osobiście to nie dla okładek posiadam książki, choć cenię solidne i estetyczne oprawy.

Niezależnie jednak od różnych rozmiarów książek, ich kształt charakteryzuje się pewną proporcją. Od mieszczących się na dłoni miniaturek do encyklopedii, które ciężko podnieść, w większości są one wyższe niż szersze.

Dlaczego to właśnie prostokąt ustawiony pionowo jest najpopularniejszym kształtem książek? Odpowiedzi należy szukać w trzech przyczynach, jakimi są: historia publikacji, anatomia czytelnika i matematyka.





Historia publikacji


Dlaczego ludzkość zrezygnowała ze zwojów, jeśli były one stosowane aż przez ponad 4000 lat?
W zależności od miejsca powstania były one albo zwijane pionowo (tzw. rotulus) i zapisywane z góry w dół, równolegle do krótszego boku, albo zwijane poziomo (tzw. wolumen) i pisane od prawa do lewa w kolumnach, jak np. egipskie hieroglify.
Przez zaginanie zwoju pomiędzy kilkoma kolumnami w formie harmonijki i złączenie wszystkich krawędzi z jednej strony powstał pierwszy kodeks. Dzisiejsza książka jest właśnie formą kodeksu.



Zdecydowaną zaletą kodeksu stała się możliwość szybszego wyszukania danego fragmentu, co w przypadku zwoju wymagało przerolowania całej wstęgi. Drugim istotnym plusem jest możliwość użycia obu stron nośnika tekstu.


Anatomia czytelnika

Podstawowy czynnik decydujący o kształcie książki skupia się na użytkowniku tego przedmiotu.
Czytamy przesuwając wzrok, ale nasze oczy mogą obsłużyć określoną długość linii. Zbyt krótkie lub zbyt długie wersy mogą być rozpraszające lub męczące.
Dogodna ilość znaków w linii, wliczając przerwy, waha się od 45 do 75, przy czym 66 uważane jest za idealne1. Teraz mogą Państwo policzyć, ile znaków w jednym wierszu ma najbliżej leżąca książka i stwierdzić czy ta ich liczba sprawia, że czytanie jest wygodne.



Oczywiście litery muszą być ułożone w linii prostej, nie powinny być zakrzywione w spiralę i nie mogą zmieniać kierunku tak, aby trzeba było przekręcać trójkątną lub owalną książkę. Dlatego najwygodniejszym kształtem kartki jest prosta figura o równoległych bokach, które łączą się ze sobą pod kątem 90 stopni.
Oczywiście istnieją artystyczne wariacje i oraz książki dla dzieci w innych kształtach, jednak są to sporadyczne przypadki.

Inną anatomiczną częścią ludzkiego ciała biorącą udział w czytaniu są dłonie. Proporcje książki wyglądają podobnie jak proporcje naszej dłoni, co ma sens, bo przecież muszą do siebie wzajemnie pasować.



Kodeksolog Eric Turner w „Typology of the Early Codex” (Typologia wczesnego kodeksu) wskazuje, że dotychczas zachowane papirusowe kodeksy powstałe między V a VI w. miały wymiary około 14 na 27 cm. Zatem ergonomia miała dla pierwszych użytkowników książek tak wielkie znaczenie, jak ma i dziś.

Rozmiary książek zwiększyły się, gdy papirus został zastąpiony pergaminem wytwarzanym z młodych hodowlanych zwierząt rogatych. Odpowiednio przygotowana płachta z ich skóry była składana jedno lub wielokrotnie. Powstawała tzw. składka, która rozcięta dawała jeden moduł bloku, tak samo jak składa się arkusz papieru również dziś.
W dzisiejszych publikacjach można znaleźć tak zaskakujące tezy jak ta, że „książki są prostokątne, ponieważ krowy, kozy i owce również są prostokątne”2.

Choć manuskrypty pisane na pergaminie bywały w poręcznych formatach, to zdarzały się też naprawdę ogromne.

Ruchomy pulpit
do studiowania ksiąg


Ze względu na swoją wielkość i ciężar, nie tylko wiele ksiąg pergaminowych, ale też często dawne księgi papierowe podczas czytania musiały leżeć na stole.

Ich wielkości wynikały z... rozmiarów sita, na którym czerpany był papier, a ono z kolei z rozpiętości ramienia pracownika, który to robił (od końca XVII wieku używano dwuarkuszowych ram). Wyprodukowany arkusz często miał wymiary zbliżone do 50 x 40 cm3. Folio, czyli arkusz podstawowy jednokrotnie złożony na pół, dający kartki o wymiarach 25 x 40 cm ma istotną proporcję 5:8.


Matematyka – złota proporcja


Proporcja szerokości do wysokości książek, jakie czytamy, to najczęściej właśnie 5:8 czy inaczej 1:1,6. By to sprawdzić wystarczy podzielić wysokość przez szerokość.
Jest to złota proporcja, zwana też złotym podziałem, złotym środkiem, podziałem harmonicznym i boską proporcją. Dokładnie wynosi 1,618.
Zasada tego podziału ma zastosowanie w różnych dziedzinach, jak architektura, malarstwo, a nawet muzyka. Jej założeniem jest piękna w ludzkim odbiorze proporcja, a wywodzi się z… natury.



Na początku XIII wieku matematyk Leonardo Fibonacci opierając się na złotej proporcji (pracując nad rozwiązaniem zadania o... rozmnażaniu się królików4) ujął ją w liczby. Opracował ciąg liczb w wielkiej mierze nakładający się na wymiary złotych proporcji, który wyrażony graficznie tworzy spiralę, zaskakująco obrazującą estetykę.



Znany nam dziś popularny format arkuszy papieru określany od A0 (0,841 na 1,189 m) do A10 (2,6 x 3,7 cm) bazuje na innej proporcji, tzw. stałej Pitagorasa, której stosunek wysokości do szerokości to √2 czyli 1,414. Kartki z taką relacją wymiarów można wiele razy składać na pół (oczywiście dopóki je widzimy i zdołamy utrzymać), a proporcja wciąż pozostaje ta sama.
Zostało to odkryte pod koniec XVIII wieku przez niemieckiego fizyka Liechtenberga.
Co zaskakujące i ciekawe, Biblia Gutenberga która była drukowana w już połowie XV w. na kartach o wymiarach (przed przycinaniem) 30 na 42 centymetry5, posiada proporcję właśnie 1,4 (wiele ówczesnych papierów drukarskich miało właśnie taką).
Jest o rozmiarach niemal takich samych, jak znany nam dziś format papieru A3, czyli czterokrotnie większa od szkolnego zeszytu A5.



Jak widać, wszystkie przyczyny dzisiejszego prostokątnego kształtu książki przenikają się, uzupełniają i wpływają na siebie wzajemnie ze znakomitym efektem, którym możemy cieszyć się biorąc do rąk tak wspaniały przedmiot.



Źródła: 
  1. Rober Bringhurst, Elementarz stylu w typografii, D2D.pl, Kraków, 2018
  2. Keith Houston, Książka. Najpotężniejszy przedmiot naszych czasów zbadany od deski do deski, Karakter, Kraków, 2017 (proszę jednak uważać na tę książkę, bo zawiera wiele merytorycznych błędów, choć jest ciekawie napisana)
  3. Jürgen Kloosterhuis, Amtliche Aktenkunde der Neuzeit, kompendium naukowe dostępne na stronie internetowej www.gsta.spk-berlin.de
  4. www.pl.wikipedia.org, hasło: Ciąg Fibonacciego
  5. www.en.wikipedia.org, hasło: Gutenberg Bible
  6. Danika Ellis, artykuł Why are books that shape? From codices to kindles, why this rectangle stays golden, strona internetowa www.bookriot.com, 2019


4 komentarze:

  1. Naprawdę dobry tekst. Faktycznie nigdy się nie zastanawiałam nad kształtem książki... Gdyby ktoś się mnie o to zapytał, potrafiłabym jedynie powiedzieć ,,Bo to przecież logiczne!". Teraz jednak jestem bogatsza i tą wiedzę. Świetny pomysł na temat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post! Nigdy nie zastanawiałam się nad kształtem ksiązki :)

    OdpowiedzUsuń