czwartek, 18 kwietnia 2019

Londyńskie antykwariaty



Najbardziej znaną ulicą w Londynie jest dla miłośników książek Charing Cross. Jej teren obfituje w księgarnie i antykwariaty oferujące szeroką gamę pozycji o różnorodnej tematyce i szerokim zakresie czasu wydania. Nawet edycje z przełomu XIX i XX wieku, czyli książki stuletnie(!) można kupić za kilka funtów. 


Jako że antykwariusze są zazwyczaj pasjonatami i specjalistami w swojej dziedzinie, to najczęściej wiedzą jaką wartość ma sprzedawany przez nich egzemplarz. Nie oczekujmy zatem, że wyjdziemy od nich z książką kupioną za jednego funta, która okaże się białym krukiem. Jednak księgarz to też człowiek, więc mając nadzieję, że potrafi coś przeoczyć, nie można nie poddać się ekscytacji podczas poszukiwań. Najczęściej jednak tanio kupione w antykwariacie książki mają największą wartość... dla nas samych. Już choćby trzymanie w ręku powieści ulubionego autora wydanej np. w 1879 roku, jak na poniższym zdjęciu, powoduje dreszcz emocji. Tym bardziej, że w Polsce tak stare książki są trudniej dostępne. Prezentowany "Nicholas Nickleby" Dickensa był w cenie połowy funta (prawdopodobnie dlatego, że jest tylko drugą z trzech części).



Wyruszamy

Stojąc przodem do Galerii Narodowej na placu Trafalgar Square kierujemy się w prawo na gwarną i zatłoczoną ulicę Charing Cross. Musimy uważnie czytać tablice z nazwami uliczek odbijającymi w prawo, by nie przeoczyć niepozornej i cichej Cecil Court.
Po mieście chodzą słuchy, że była ona inspiracją do niesamowitej ulicy Pokątnej w „Harrym Potterze”.

Cecil Court, Londyn

Znajdujące się tam sklepy to głównie galerie i specjalistyczne antykwariaty (w tym również sklepik z książkami o wiedzy tajemnej).

Antykwariat geograficzny na Cecil Court w Londynie 

Antykwariat z książkami dla dzieci na Cecil Court w Londynie

Antykwariat muzyczny na Cecil Court w Londynie

Buszując po przyległym terenie, możemy trafić na ciekawą mikro uliczkę, do której wejście jest ukryte pomiędzy sklepami i trudno je dostrzec.

Goodwin's Court, Londyn

Wróciwszy kolejną przecznicą na główną ulicę, kierujemy się nadal w jej górę. Pod numerem 56 Charing Cross Road trafimy do „Any Amount of Books”. Kilka kroków dalej jest „Pordes Books” pod nr 58 i kolejny sklep to „Quinto & Francis Edwards Booksellers” pod 72.

Antykwariat "Any Amount of Books"
na Charing Cross Road w Londynie

Antykwariat "Henry Pordes Books"
na Charing Cross Road w Londynie

Antykwariat "Quinto & Francis Edwards Booksellers" 
na Charing Cross Road w Londynie

Antykwariaty te oferują książki z drugiej ręki oraz antykwaryczne. Jeden z nich ma bogatą kolekcję pierwszych wydań, o których ceny strach pytać. Dwa z nich to sklepy z dodatkowym poziomem piwnicznym, które to miejsca szczególnie polecam. Niech nie ogranicza Was „biblioteczna” cisza, jaka tam panuje. Śmiało można przesunąć drabinkę i buszować po wyższych regałach, na które mało kto zagląda. 





Można natrafić tam na cudeńka, a także ciekawostki takie, jak wydania ze złoconym blokiem czy z rozcinanymi przez czytelnika kartkami (choć nie zawsze pierwszy czytelnik zrobił to estetycznie).






Poruszając się ciągle wzdłuż Charing Cross Road przejdziemy obok pięknego teatru London’s Palace na West End wystawiającego sztukę „Harry Potter i przeklęte dziecko”.

Palace Theatre wystawiający sztukę
"Harry Potter i przeklęte dziecko"

Jeśli jeszcze Wam mało książkowych wrażeń, to idąc dalej, pod numerem 107 trafimy na przeogromną księgarnię Foyles. Na jej 6(!) poziomach pasjonat nie tylko książek, ale i różnych dziedzin zainteresowań, może czuć się jak w amoku. Księgarnia ta notowana była w Księdze Rekordów Guinessa jako mająca najdłuższą łączną długość regałów. Można tam wsiąknąć na godziny.

Księgarnia "Foyles"
na Charing Cross Road w Londynie

Moje zdobycze

Musiałam, po prostu musiałam coś kupić, pomimo tego, że w domu półki się uginają, a ja narzuciłam sobie dyscyplinę w postaci zakazu nabywania kolejnych książek. Ale to przecież była wyjątkowa okazja!


Jestem zatem szczęśliwą posiadaczką powieści epistolarnej Jane Austen pod tytułem „Lady Susan” (o której wcześniej nie słyszałam i myślałam, że przeczytałam już wszystkie książki tej autorki) z 1931 roku zdobytą za 6 funtów (około 30 zł) oraz „Ruth” Elizabeth Gaskell z 1906 roku za 4 funty (około 20 zł). W tej ostatniej był dodatkowo folder z 1960 roku dotyczący miejsca urodzenia autorki (miasteczko było pierwowzorem miejsca akcji „Pań z Cramford”) z dokładnymi adresami mającymi związek z życiem i jej powieściami. Pragnę kiedyś tam dotrzeć. Kolejną niespodzianką był w książce list z 1961 roku od bibliotekarza jednego z oksfordzkich koledżów, któremu adresat wcześniej wysłał odpisy listów autorki. Z tego względu, że lubię działać systematycznie i odkrywać mało znane ciekawostki, to zabawię się kiedyś w detektywa i pójdę śladem tego listu. 





Jeśli nie czytacie w języku angielskim, to powiem Wam, że takie zakupy są dla mnie największą motywacją do nauki języka. Na początek można zaopatrzyć się w prosto napisaną książkę dla młodych czytelników (na przykład w antykwariacie specjalizującym się w bajkach i książkach dla dzieci na Cecil Court).

Miłych wrażeń!

2 komentarze:

  1. Gdybym tam trafiła też z pewnością bym coś kupiła. Tak po prostu, na pamiątkę. To muszą być fantastyczne miejsca. Lubie antykwariaty, ale bardzo rzadko mam okazję w takowych przybytkach bywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to cudowne miejsca na pograniczu magii i rzeczywistości ;-)

      Usuń