sobota, 1 czerwca 2019

Recenzja, opinia, ocena – czym się różnią?


Jak często czytacie wrażenia innych czytelników o książkach, które macie na oku?



Korzystacie z LubimyCzytac.pl, z serwisu Granice.pl czy może z anglojęzycznego goodreads.com? Moim zdaniem są to bogate źródła opinii o lekturze, ale… (o tym „ale” napiszę więcej poniżej). A może mało lubiane już zapytanie „Czy warto?” zamieszczone na Facebook’u daje Wam najpełniejsze wyobrażenie o danym tytule? Czy jednak blogi są dla Was najbardziej wartościowym źródłem informacji? Chyba, że to agresywny marketing potrafi wpłynąć na Wasze decyzje? Oby nie…




Przykład - uzyskiwanie szybkiej opinii o książce na Facebook'u


Jako pełnoetatowi czytelnicy na pewno też w jakiś sposób dzielicie się z innymi swoimi wrażeniami po przeczytaniu książki, na przykład poprzez pozostawienie śladu w Internecie lub dzieląc się opiniami ze znajomymi podczas rozmowy.

Zdarza mi się czytać, że ktoś zamieścił na blogu lub w serwisie książkowym recenzję o przeczytanej pozycji. Okazuje się jednak, że recenzja to zbyt szumne określenie dla opowieści o tym, jak długo książka stała na półce jako prezent od brata żony kuzyna.


Recenzja


Czym zatem jest recenzja? Według Słownika Języka Polskiego jest to po prostu omówienie i ocena dzieła artystycznego, np. literackiego. Jednak recenzja jako forma pisemnej wypowiedzi nauczana w zakresie lekcji języka polskiego podlega pewnym zasadom, akademickim kryteriom. Mianowicie powinna zawierać elementy informacyjne, analityczno-krytyczne i oceniające. Ma na celu badanie struktury dzieła, odnosi go do prądów i procesów artystycznych, wcześniejszego dorobku autora i innych zjawisk, np. społecznych czy politycznych, dlatego dobrze jest zawrzeć w recenzji genezę utworu, poruszaną problematykę i opisać kompozycję
Brzmi skomplikowanie? Wielu polonistów, zawodowych krytyków i dziennikarzy uważa, że tylko solidne przygotowanie zawodowe pozwala na napisanie prawidłowej recenzji, jednak mój punkt widzenia jest inny. Choć napisanie jej nie jest łatwym zadaniem, to każdy może się tego nauczyć, bo przecież wiedzę w życiu zdobywa się nie tylko podczas kierunkowych studiów.


Przykład - fragment recenzji książki na Granice.pl


Recenzja daje szerszy pogląd na książkę niż opinia, która może być przedstawiona również w formie ustnej. Tak, jak i recenzja, dobra opinia powinna być przemyślana. Choć panuje tu dowolność, to nie jest wskazany chaotyczny słowotok.


Opinia


Uściślając znaczenie, recenzja też jest rodzajem opinii, nawet jeśli jest w formie eseju czy felietonu. 
Jednak zwykłą opinię o książce, jaką mam na myśli, można zdefiniować jako wszystko, co nie jest recenzją. Jeśli (lub dopóki) nie umiemy pisać fachowych recenzji, śmiało możemy dzielić się z innymi swoimi subiektywnymi opiniami w obojętnie jakiej formie. Ja tak właśnie robię! Piszę o tym, co uważam za istotne i ciekawe. 

Poszukując informacji na książkowych portalach społecznościowych interesują mnie konkrety, czyli krótki opis fabuły, poruszanego zagadnienia, własne wrażenia i argumenty przemawiające za lub przeciwNie chcę wiedzieć jak długo czekało się na bibliotecznej liście kolejkowej ani jakie wydawnictwo „zasponsorowało” wpis. Na takich ogólnych stronach wolę krótkie i treściwe opinie od długich recenzji (i nie zawsze długi tekst jest recenzją!). 

Uważam, że miejsce na opis swoich okołoksiążkowych przygód jest na prywatnych stronach, takich jak blogi. W takim swoim miejscu każdy ma prawo pisać to, co chce (oczywiście z zachowaniem zasad kultury), a ja mam wybór z przeogromnej ich liczby istniejącej w sieci.
Nie wrócę jednak do strony, której autor umieszcza informacje o swoim zdrowiu czy relacji z chłopakiem („jest najwspanialszy, bo obdarował mnie tą książką w dzień zakochanych”), o ile nie mają związku z treścią książki. Jeśli podejrzewam, że są pierwiastkiem mającym zaintrygować czytelnika autorem wpisu, to nie polubię.


Przykład - krótka opinia o książce na LubimyCzytac.pl

Tak w recenzjach, jak i w opiniach niedopuszczalne są informacje ujawniające istotne wydarzenia w fabule, tzw. spoilery (z ang. spoil - psuć, niszczyć). Najgorsza "opinia", jaką czytałam, brzmiała: „Książka fajna, szkoda, że R… na końcu umarł” lub zdanie wygłoszone na widok kupionej przeze mnie książki: „A, to ta w której dziewczynka na końcu umiera”.  :-/

Czytelnikom zalecam ostrożność przy mocno promowanej książce. Warto poczekać, aż szum przycichnie, bo wtedy znajdziemy więcej szczerych opinii. 

Niestety, nawet osoby będące poczytnymi blogerami potrafią wprowadzać w błąd oceniając egzemplarz recenzencki. Przykre doświadczenie miałam z pozytywnie przedstawioną „Panną z Monidła”. Dałam się zwieść wynotowanym plusom. Czytając książkę na podstawie tegoż polecenia z przykrością stwierdziłam, że minusy książka również ma, i to tak poważne, jak na przykład słabiutki styl, a właściwie jego brak.

Dlatego warto czytać opinie negatywne, bo tak naprawdę to one dają nam informację pozwalającą stwierdzić, czy zauważone przez kogoś wady nam nie przeszkadzają lub dowieść, że książka nie jest w naszym stylu.


Ocena


I recenzję, i opinię możemy uzupełnić oceną punktową w pewnej skali, jak np. wg ocen szkolnych (3/6), oznaczeniem kilku gwiazdek z określonej ich liczby czy opisowo: słaba, dobra czy wybitna.

Przykład - ocena książki na booklips.pl



Najwspanialszy w wolności słowa jest fakt, że zawsze jest to naszym własnym subiektywnym zdaniem. Unikajmy odnoszenia się do aktualnej opinii społecznej o książce. Jeśli panuje ogólny zachwyt, a Tobie się ona nie podoba, to absolutnie nie podwyższaj publikowanej oceny myśląc, że czegoś nie doczytałeś. Napisz po prostu, że Tobie nie podobała się i dlaczego, bo każdy ma prawo do własnego zdania; nie ma gorszego czy lepszego, jest po prostu Twoje, indywidualne. Może docelowo znajdzie się więcej osób myślących tak, jak Ty?

Powieści oceniane najwyżej w kwietniu 2019
na portalu LubimyCzytac.pl


W czasie, kiedy w Polsce ukazały się pierwsze książki Paulo Coelho, w kręgach licealnych był on modny. Gdy moja młodsza siostra stwierdziła, że niemal „siedzi i płacze” nad jakością książki „Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam”, moi rówieśnicy popatrzyli na nią z dezaprobatą: "Młoda, to się nie zna". Jak się potem okazało, była to najprostsza i najszersza, nie wydumana opinia. Tak, to dopiero pierwsi odważni czytelnicy mieli śmiałość wyłamać się z trendu i przyznać, że pisarstwo tego autora to w dużej mierze pseudofilozoficzne dywagacje. Bo choć na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się mądre, to gdy się wczytać, okazuje się, że górnolotne aforyzmy wzajemnie się wykluczają. 

Nie podążajmy zatem ślepo za tłumem, bo możemy znaleźć się w czarnej d...
Po angielsku bawi w tym powiedzeniu gra słów: 
"Be careful when you blindy follow the masses, because sometimes "m" is silent".


Nie czujmy się źle z tym, że nie podoba nam się książka uważana za klasykę! Jednocześnie nie bójmy się głośno przedstawiać pozytywnej opinii pozycji, która nas zachwyciła, pomimo tego, że inni oceniają ją nisko.

2 komentarze:

  1. Witaj,
    Bardzo ciekawie opisałaś i wyjaśniłaś problematykę związaną z książkami. Jestem recenzentem książkowym, ale nie blogerem, mam określone wyznaczniki do napisania recenzji książkowej, też pisze recenzje spektakli i widowisk teatralnych. Ogólnie wiele osób miesza te pojęcia albo wręcz naciąga i mówi że napisali recenzje, a potem się okazuje że to zaledwie kilka linijek tekstu albo dwa akapity. Pisałam niedawno artykuł na ten temat i możesz poczytać.
    Twój blog jest bardzo fajny i będę częściej zaglądać, może przydałaby się jakaś promocja bloga bo widzę że masz mało obserwujących. Ja zostawię swoją obserwację oraz zapraszam do siebie. Może ci się spodoba blog w formie powieści oraz strona wiedźmy. Również zapraszam na artykuł o różnicach między blogerem a recenzentem.
    Pozdrawiam,
    Krakowska Wiedźma
    A oto linki:
    https://tangozycia.blogspot.com/
    https://patrycjasura.wordpress.com/
    https://www.facebook.com/KrakowskaWiedzma/?modal=admin_todo_tour

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycjo,
      bardzo dziękuję za dobre słowo!

      Na Twój blog i artykuł, który wspominasz trafiłam już wcześniej. Podoba mi się i zostaję tam :-)
      Na pozostałe oczywiście zajrzę.

      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń